Ładowanie

002#_PlantHub – Szpital dla Roślin

Wszystko zaczęło się zupełnie przypadkiem… (jeśli chcesz wiedzieć jak, zapraszam do postu #001).

Gdy już okazało się, że całkiem nieźle dogaduję się z roślinami i złapałam bakcyla, z biegiem czasu moja pasja do roślin przerodziła się w prawdziwą obsesję. Nie mogłam przejść obojętnie obok żadnej zaniedbanej rośliny – zbieram je spod zsypów pod blokami, ze śmietników, z klatek schodowych (oczywiście zawsze uzyskując zgodę właścicieli, którzy stracili już nadzieję na ich odratowanie lub zwyczajnie o nich zapomnieli). Czasami dostaję rośliny „na chwilę” – do odratowania, innym razem znajduję je na „półce śmierci” w marketach, gdzie są mocno przecenione i skazane na powolną śmierć.

Każda z tych roślin trafia do mojego małego mieszkanka, gdzie zaczyna swoją drogę ku zdrowiu. Z oddaniem walczę ze szkodnikami i chorobami, przesadzam, przycinam, ukorzeniam, podlewam i doglądm z nadzieją, że uda mi się je uratować. Cierpliwie czekam na pierwsze oznaki poprawy – nowe liście, odżywiony wygląd czy mocniejsze korzenie (lub w ogóle jakiekolwiek korzenie 😅). Każdy sukces, nawet najmniejszy, jest dla mnie powodem do radości i utwierdza mnie w przekonaniu, że warto poświęcić czas i serce. A gdy już mam 100% pewności, że roślinka jest zdrowa, czysta i pełna chęci do życia, czasem odratowane zielone duszyczki zostają ze mną, stając się stałymi mieszkańcami mojego domu, a czasem szukam dla nich nowych, kochających opiekunów.

Jeśli więc marzysz o przygarnięciu rośliny, warto śledzić moją stronę oraz profile na Facebooku i Instagramie – czasem można upolować u mnie roślinkę za darmo! Dopiero co odratowaną lub pędówki i nadwyżki z moich stałych domowników.

Tak właśnie powstał mój szpital dla roślin, gdzie każda zaniedbana roślina może znaleźć opiekę i szansę na nowe życie.

Oto cele mojego Szpitala dla Roślin:

  1. Ratowanie zaniedbanych roślin – Udzielanie pomocy roślinom w opłakanym stanie, dając im szansę na drugie życie.
  2. Edukacja i promowanie odpowiedniej pielęgnacji – Dzielenie się wiedzą na temat opieki nad roślinami, aby zapobiegać ich zaniedbywaniu.
  3. Zwiększanie świadomości ekologicznej – Zachęcanie do troski o rośliny i promowanie odpowiedzialności zamiast ich wyrzucania.
  4. Znalezienie nowych domów dla odratowanych roślin – Szukanie odpowiedzialnych opiekunów dla roślin, które zostały uratowane.
  5. Wsparcie dla właścicieli roślin – Udzielanie porad i pomocy w ratowaniu chorych i zaniedbanych roślin.

Problemy, z którymi się borykam:

  1. Problemy finansowe – Prowadzenie szpitala dla roślin to nie tylko ogromna pasja, ale również niemałe wyzwanie finansowe. Koszty związane z ratowaniem roślin obejmują zakup ziemi i składników towarzyszących do stworzenia bigosu (keramzyt, wermikulit, perlit, mech sphagnum, itd.), doniczek, nawozów, środków ochrony roślin i można by tak jeszcze długo wymieniać. Każda roślina, która trafia pod moją opiekę, wymaga odpowiedniego leczenia, co niestety nie jest tanie. Zdarza się też, że oddając rośliny, pakuję je i wysyłam – to też jest koszt – zarówno dostawcy paczek jak i samego pakowania.

    Jeśli więc chcesz wesprzeć moją misję, zapraszam do postawienia mi wirtualnej kawki na platformie buycoffe.to. Możesz też odebrać roślinkę w zamian za składniki podłoża lub inne niezbędne rzeczy, które pomogą mi w dalszym ratowaniu roślin. Razem możemy sprawić, że jeszcze więcej roślin dostanie szansę na nowe życie 🤗.
  2. Brak miejsca – Oprócz wyzwań finansowych, dużym problemem, z którym się borykam, jest brak miejsca na dłuższe przetrzymywanie odratowanych roślin. Każda uratowana roślina potrzebuje przestrzeni by móc się zregenerować i odżyć, a moje możliwości są niestety ograniczone. Często brakuje mi miejsca by zapewnić każdej roślinie odpowiednie warunki, co sprawia, że muszę szukać dla nich nowych domów jak najszybciej. Jeśli więc zadeklarujesz odbiór rośliny – nie zwlekaj i odbierz jak najszybciej. To daje mi przestrzeń na przygarnięcie kolejnych pacjentów i możliwość swobodnego przejścia z salonu do łazienki 😉.

Udostępnij: